ZAŚLUBINY KAŻDEGO RANKA?
Małżeństwo to ukoronowanie. Ale przede wszystkim wejście na orbitę! Otwiera się nowy świat. Świeżość jutrzenki. Denis staje się odpowiedzialny za potęgowanie się miłości u Marii i na odwrót. Gdyż miłość wymaga ciągłej intensyfikacji. Ciągle musi iść dalej i głębiej. Miłość rośnie w tempie crescendo albo jej nie ma. Wznosi się lub się stacza. Nie tkwi w miejscu. Dlatego każdego ranka wybierają się na nowo. Na nowo oddają się sobie na nadchodzący dzień. Podobnie ksiądz, który każdego ranka, wstając, mówi: „Znowu jestem z Tobą, Panie, by z Tobą kochać, z Tobą służyć, przez ten dzisiejszy dzień”. Tak jest — zaślubiny każdego ranka! Ożywianie miłości dzięki nowemu: tak! Małżeństwo jest jak czek in blanco, codziennie realizuje się w gotówce: „Dałeś mi od razu trzy miliony. Oddaję ci je, lecz dawaj mi sto franków codziennie”. Zawsze znaczy: każdego dnia, dzień po dniu przez wszystkie dni. Każdego dnia aktualizować na nowo łaskę waszego małżeństwa. Czynić to regularnie, czy w dni burzliwe, czy spokojne, by całym sobą zanurzać się w tej łasce, danej raz na zawsze, ale stale odświeżanej. Przywołujcie razem każdego ranka, choćby przez krótką chwilę, Ducha Świętego, który złączył was na całe życie. On, który jest ciągłą nowością, ciągle tryskającą świeżością, uchroni waszą miłość od choroby sklerotycznej . Nic tak nie „zużywa” miłości, jak znużenie i rutyna! Nie „przyzwyczajajcie się” do siebie! Nie zamykajcie miłości w banale! Nie przykuwajcie jej do przeszłości! Miłość nie jest już taka sama jak wczoraj, czy nie widzisz tego? Obserwuj ją w trakcie stawania się. Ujrzyj ją taką, jaką będzie jutro. Patrz na nią ciągle na nowo. Olśnienie mija. Czy oczarowanie się nuży?