Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki
Oto kilka spojrzeń na tę cudowną komplementarność: Małżeństwo wynika z aktu stworzenia (Adam otrzymuje w nim żonę oraz nakaz prokreacji). Dziewictwo wynika z odkupienia; tylko Jezus, jako Stwórca, mógł naruszyć to podstawowe prawo, aby pozyskać mężczyzn i kobiety w swoim zbawczym działaniu. Małżeństwo wywodzi się więc od początków, dziewictwo rozpoczyna się wraz z Chrystusem .
Małżeństwo każe przeżywać miłość Boga w sposób „zapośredniczony”: kochasz Go poprzez współmałżonka i dzieci. Dziewictwo — to miłość bezpośrednia. Małżeństwo to miejsce, w którym przeczuwamy, że Bóg jest Trójcą: życie rozprzestrzenia się we wzajemnej miłości. Dziewictwo jest znakiem, że Jezus prawdziwie zmartwychwstał i jest zawsze żywy. Małżeństwo zawiera zarodek naszej przyszłości w niebie, gdzie ujrzymy Boga takim, jakim jest. Dziewictwo wyprzedza tę przyszłą rzeczywistość nieba, gdzie „nie będzie zaślubin”, lecz wszyscy będą poślubieni przez Boga **. „Natura małżeństwa i celibatu jest podobna, w obu przypadkach chodzi o zaślubiny. Jedno i drugie dąży do wyrażenia tego samego znaczenia ciała, wpisanego w strukturę osobowości mężczyzny i kobiety od samego początku” (Jan Paweł II, R. M. C. 3,16). „Serce dziewicze (…) może być bardziej dysponowane do darmowej miłości względem braci. (…) Dziewictwo jest bez wątpienia rezygnacją z formy miłości typowej dla małżeństwa, ale dzieje się to właśnie w celu głębszego podjęcia ofiarniczego otwarcia na innych, wpisanego w seksualność, oraz otwarcia na przemieniającą moc Ducha Świętego, który uczy miłować Ojca i braci jak Pan Jezus” (Wytyczne wychowawcze w odniesieniu do ludzkiej miłości, 31. Pallottinum, Poznań 1984).
Małżeństwo jest jakby rakietą nośną lecącą do nieba, dziewictwo — głowicą tej rakiety. I w obydwu przypadkach miłość spełnia te same wymagania, mówi tym samym językiem: Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, (…) żar jej to żar ognia, płomień Pański.