OLŚNIENIE, KTÓRE ULECZY Z ZAŚLEPIENIA
W Kościele katolickim możemy cieszyć się tym szczęściem: możemy być blisko Ciała Jezusa o każdej porze dnia i nocy, a nie tylko podczas mszy, gdzie Ono staje się. Dzięki Ci, Boże — gdyż nie można bywać na mszy wszędzie i bez ustanku (i potrzeba do tego księdza!), no i msza nie trwa bardzo długo. A pragnąłbym przebywać długie godziny po prostu w intymnym z Nim kontakcie. Aby nam wykazać, że Jego Obecność — jak i Jego Miłość jest nieustanna, przebywa On w tym, co nazywa się tabernakulum. Jest takie miejsce w każdym kościele. A więc każdy kościół jest twoim domem. Masz prawo tam pójść, kazać sobie otworzyć drzwi, o ile są zamknięte, i adorować tam Jezusa. Co więcej, można też pokazać Ciało Jezusa na ołtarzu (fachowo się mówi: wystawienie Najświętszego Sakramentu). Wystawia się wtedy człowiek na uzdrawiające promienie Ciała-Słońca. To lepsze niż wszelkie terapie. Zanim Go przyjmiesz, On pragnie, byś Go zobaczył. Spojrzenie jest oknem serca. Jezus wie, co mówi: „Jeśli twój wzrok jest czysty, całe twoje ciało jest w światłości!” Mówiłem już o konieczności ascezy dla oczu, tam gdzie cielesna nagość gwałci umysł jeszcze przed gwałtem cielesnym. Ale po prostu powstrzymywanie się od patrzenia jest niemożliwe, gdy w zasięgu wzroku nie ma nic innego. Istnieje za to piękno przeczystych twarzy, wspaniałość stworzenia, oblicza świętych na fotografiach, przepiękne ikony. Ale ponad wszystko istnieje Oblicze samego Jezusa, tam gdzie On jest najpiękniejszy, bo najuboższy, najsłodszy, najpokorniejszy, a więc nam najbliższy — w Hostii. Musisz zobaczyć Jego Ciało, aby ujrzeć, czym ciało naprawdę jest. Ostatecznie masz tylko jeden wzrok. Czy wzrok, który kierujesz na Ciało Boga, może być inny od tego, jaki kierujesz na ciało własne i innych ludzi?