PRZERWANIE CIĄŻY: PRZERWANIE ŻYCIA, BO ROŚNIE I PRZESZKADZA!

Dotąd mówiliśmy o taktyce obronnej: unikać życia, starać się je obejść . Nie niszczy się życia: zapobiega się mu. Nie katastrofa, tylko postawiona na drodze tama. Ale to nie wystarcza. Jeśli przypadkiem życie ominęło tę zaporę i jednak się pojawiło, przechodzi się do ofensywy czy kontrataku. Tępi się życie. Ledwo dane, a już zniszczone! Człowiek niszczy własne dzieło, darowane odbiera. Oto zwycięstwo śmierci u samego źródła życia. Ta kolebka, która staje się grobem… Te hasła reklamowe, za podszeptem księcia kłamstwa: „Poronienie to dzieło życia i miłości… To tak, jak wyrwany ząb…” Ile żółci, goryczy. Duch śmierci krąży wokół naszych domów, zakrada się do naszych ciał, dosięga życia w zarodku (w sensie dosłownym!): walczy z dzieckiem, dopiero co poczętym. Podczas wielkiego Kongresu Rodziny w Paryżu, we wrześniu 1986 roku, Matka Teresa doprowadziła do płaczu dwie tłumaczki kabinowe. Słychać było w słuchawkach ich głos dławiony przez łzy, gdy przyszło im tłumaczyć: Dziecko, które ma się dopiero narodzić, stało się celem ataków, by zniszczyć obecność Boga. Poronienie stało się największym niszczycielem spokoju, gdyż niszczy obecność Boga. Gdyż my wszyscy tu obecni, każde z was i ja, jesteśmy dziećmi Bożymi, kochająca dłoń Boga była przy naszych narodzinach.

Możesz również polubić…